Stół Ślizgonów

Skrzynia · Wysłany: Czw 19:45, 13 Mar 2008 Temat postu: Stół Ślizgonów

Tutaj podczas posiłków siadają Ślizgoni

Skrzynia · Wysłany: Czw 22:51, 13 Mar 2008 Temat postu:

Wictoria usiadła przy stole jakoś dziwnie zamyślona. Z nikim nie chciała rozmawiac... Siedziała i czekała...

Skrzynia

Wictoria usiadła przy stole i zaczęła myśleć nad tym co właściwie powinna teraz zrobić. Pogadać z siostrą czy może dac temu spokój. A może powinna spróbować zatrzymać brata w szkole. Nałożyła na talerz kilka grzanek i jakieś warzywa po czym jedząc kontynuowała swoje wywody.

Matthaeus

Zjawił się Natan:
-O witaj, pozdrów brata, jeśli kiedyś go spotkasz. Skąd ta zatroskana mina czyżbyś tęskniła?

Skrzynia

- Hej Natan. Nie jeszcze nie tęsknię. Chociaż sama nie wiem. Szkoda mi go. W końcu to moje rodzeństwo jakby na to nie patrzeć... Chyba rozumiesz - pochłąneł kolejną grzankę.

Matthaeus

-Z pewnością. Masz szansę się uwolnić od ofiar i prostaków, idź pociesz siostrę, brat wyjechał a jej chłopak najprawdopodobniej u pielęgniarki dowiaduje się, że jest czubkiem. Idź popłacz z kretynką, maskotką Gryfonów. - Przy stole odezwało się wiele szyderczych śmiechów.

Skrzynia

- Może to są wariaci i żałosne ofiary losu... Sama ich nie szanuję ale ty mógłbyś się od nich ustosunkować... A właściwie to skąd wiesz o tym wszystkim - na chwilę odwróciła głowę w stronę skąd padły śmieszy i rzuciła przerażające spojrzenie na swoje niedoszłe ofiary. Jednocześnie odwracając się rzuciła po cichu zaklęcie które spowodowało, że oranżada stojąca na stole w pobliżu winowajców wybuchła oblewając wszystko w koło - No więc dowiem się skąd to wszystko wiesz?

Matthaeus

-Poskarżysz się siostrze? Szpiegiem jesteś? A może żal Ci siostry? Idiotko rozkazujesz mi?
-Jakiś problem?

Skrzynia

- A widzisz tu jakiś problem? Ja tylko dyskutuję... Natan nie rozkazuję ci tylko rozmawiam. Żal mi jej trochę to fakt, ale w końcu to jest niby moja rodzina. Zresztą mniejsza z tym. Powiedz mi, proszę, skąd wo wszystko wiesz?

Matthaeus

-Jesteś żałosna, proszę? Prosisz mnie daj spokój, jeszcze trochę a zmienią Ci dom na Gryffindor.

Skrzynia

- Skoro nie lubisz jak się do ciebie odnosi z szacunkiem to trudno... Powiesz mi w końcu skąd to wiesz?! - spytała już lekko zirytowana tą rozmową...

Matthaeus

-Ja wiem o wiele więcej niż Ci się wydaje, ale wszelkie informacje jakie posiadam, nie są dla byle kogo. Naprawdę uważam, że twoje sentymenty są żałosne, ale zobaczysz jak szybko bliscy zapomną o Tobie, a wtedy dowiesz się, że uczucia nie na wiele się przydają.

Skrzynia

Przez chwilę jej myśli powędrowały daleko poza Hogwart, w głębię wspomnień. Przed oczyma stanęły jej obrazy żywcem z przeszłości... Wszystkie sprzeczki z siostrą, kłótnie z ojcem. Wszystko to nagle uderzyło z wielkim impetem w jej świadomość. Nienawidzili jej... Jedyny z rodziny, który przejmował się kimkolwiek był Michaił. A teraz jego nie było.

- Masz rację... sentymenty są nic nie warte. Dobrze, że mi to uświadomiłeś... Ja... Ech, nie ważne. Jak zawsze masz rację...

Matthaeus

Ludzie powinni się do tego przyzwyczajać, ja zawsze mam rację. A teraz cisza, nie mam ochoty na więcej rozmów.

Skrzynia

Całkowicie straciła ochotę na wszystko. Poczuła się przygnębiona. Czym prędzej oddaliła się od stołu i ruszyła na zajęcia...