Autor Wiadomość
Matthaeus
PostWysłany: Pią 23:05, 04 Gru 2009    Temat postu:

-Leku na nerwy. On zmierza do zakazanego lasu.
Skrzynia
PostWysłany: Pią 23:04, 04 Gru 2009    Temat postu:

- I to wszystko? - spytała. Odpowiedź jej nie satysfakcjonowała - Jakiego leku?
Matthaeus
PostWysłany: Pią 23:02, 04 Gru 2009    Temat postu:

-Aż wstyd się przyznać, za dużo wziąłem pewnego leku. Chodźmy.
Skrzynia
PostWysłany: Pią 23:00, 04 Gru 2009    Temat postu:

Jej nie szło tak dobrze. CO prawda nie robiła hałasu i zamieszania, ale sprawiało jej to wiele trudności. - Co powiedziała ci pielęgniarka? - spytała szeptem.
Matthaeus
PostWysłany: Pią 22:55, 04 Gru 2009    Temat postu:

Zaczął się skradać za Mironem. Szło mu to bardzo dobrze widać, że używał do tego magii, ale różdżki nie miał w dłoni...
Skrzynia
PostWysłany: Pią 22:52, 04 Gru 2009    Temat postu:

Obróciła się. Doskonale wiedziała do kogo należy głos i bardzo się ucieszyła, że nie będzie sama musiała śledzić tego wyrostka. - No to chodźmy.
Matthaeus
PostWysłany: Pią 22:50, 04 Gru 2009    Temat postu:

Nagle usłyszała za sobą głos:
-Zobaczymy co on kombinuje? Może coś ważnego.
Skrzynia
PostWysłany: Pią 22:47, 04 Gru 2009    Temat postu:

NIe ma to jak przerwa w zajęciach... Przy tak pięknym i słonecznym dniu grzechem byłoby nie wyjśc na powietrze... Szkolny dziedziniec. Wspaniałe miejsce... Jane z luźno przewieszoną torbą na jednym ramieniu szła towarzystwie swoich koleżanek...

Udawała wesołą, lecz świadomośc, że jej brat opuścił szkołę była przygnębiająca. uniosła oczy ku górze, szukając tam pomocy, po czym obniżyła wzrok i zobaczyła tego sługusa. "Jak mu tam było? A Miron, czy jakoś tak. Mniejsza. Widac, że coś kombinuje. Skoro toczy się wojna, to trzeba walczyc.
Pożegnała się z dziewczynami i ruszyła potajemnie za Mironem...
Matthaeus
PostWysłany: Pią 22:42, 04 Gru 2009    Temat postu:

Miron wszedł na dziedziniec nerwowo oglądajjąc się.Skradał się z konspiracyjnym wyrazem twarzy.
Skrzynia
PostWysłany: Pon 22:23, 24 Mar 2008    Temat postu:

On już tego nie słyszał. Myślami był gdzie indziej...
Matthaeus
PostWysłany: Pon 22:21, 24 Mar 2008    Temat postu:

-Ja je już czytałem Dochołow. Pamiętaj to nie mój wybór byśmy współpracowali.
Skrzynia
PostWysłany: Pon 22:17, 24 Mar 2008    Temat postu:

- A ty co... posiedzisz sobie i beztrosko poczekasz... Jak chcesz... - wziął od niego książki - to zobaczymy się potem - i poszedł do szkoły...
Matthaeus
PostWysłany: Pon 22:14, 24 Mar 2008    Temat postu:

-Mamy odnaleźć gdzie może być organizacja ludzi, nazywająca się "Obrońcy Ciemności", jeśli umioesz czytać to masz tu te książki i przeczytaj je wtedy będziemy mogli zacząć.
Skrzynia
PostWysłany: Pon 22:02, 24 Mar 2008    Temat postu:

- No dobra, załatwmy to szybko, bo coś czuje, że sie nie dogadamy...
Matthaeus
PostWysłany: Pon 22:01, 24 Mar 2008    Temat postu:

-Dochołow ty masz mi pomagać dobre żarty. Nie to głupota.
-No to skoro już się poznaliście i polubiliście to ja idę, Michaił Iratus Ci wszystko wytłumaczy.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group.
Theme created OMI of Kyomii Designs for BRIX-CENTRAL.tk.